Czytaj dalej

C-HRapka na więcej czy wystarczy mniej?

Czarna czy z mlekiem? Do tego tłusta babeczka z czekoladą czy wegańskie, buraczane biscotti? W lewo czy w prawo? Medycyna czy teatrologia? Czerwień czy czerń? Pustynia Błędowska czy Kazimierz Dolny? Życie jest sumą wyborów. Dokonujemy ich codziennie. Po czasie okazują się trafione lub chybione. Czy C-HR w luksusowej, ekstra płatnej wersji Selection (po polsku „wybór”) jest wart naszej uwagi? Podoba się czy nie? Test wrażeń. Kazimierz Dolny – to na pewno dobry wybór. Pustynia Błędowska będzie lepsza dla Land Cruisera …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Home staging – szkolenie dla IPINT

Tym razem, po Home Liberty oraz Valorze, szkoliliśmy na zlecenie Instytutu Przedsiębiorczości i Nowych Technologii biuro nieruchomości New House. Sześć godzin wystarczyło na omówienie podstawowych informacji o home stagingu i zrobienie kilkudziesięciu fotografii w dwóch aranżacjach wnętrz.

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Szkolenie z home stagingu dla biura nieruchomości Home Liberty

Jeśli nie wiesz jak skutecznie sprzedać mieszkanie, dom lub lokal użytkowy, zrób fotografie korzystając ze wskazówek z zakresu home stagingu. Home staging – co raz bardziej znane w sprzedaży i fotografii nieruchomości określenie powstałe już w latach ’70 w Stanach Zjednoczonych oznaczające dosłownie “inscenizację domu” jest szeregiem działań zmierzających do skutecznej sprzedaży domu, lokalu lub mieszkania. Są trzy rodzaje fotografów wykonujących zdjęcia dla agencji nieruchomości. Pierwsi z nich łączą swoją profesję z wiedzą …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

346 zdjęć w serii, czyli kręcimy klip Slow Life Music Festival

Film to seria zdjęć. 25, 30, 50, 60 klatek na sekundę. I więcej. Ale i mniej. Jak przy ostatniej naszej produkcji w #MOKTV podczas #OLA2016. Myśl nie była co prawda nowatorska, bo w latach ’80 robił to już w swoim klipie “Sledgehammer” Peter Gabriel, a później miliony wykorzystywały tę technikę. Zawieszony  nad modelką aparat fotograficzny robił poklatkowe ujęcia zmieniających się dekoracji. Prawie jak animacja. Prawie jak film. Zobaczcie sami. Tym razem reklamowaliśmy Slow Life Music Festival #SLMF …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Trzy lata bez telewizji

Minęły trzy lata z okładem. TRZY LATA BEZ TELEWIZJI.  No i proszę: nadal oddycham, żyjąc w nawiasie społeczeństwa z dwojgiem oczu i dwudziestką palców. Wciąż mówię i myślę, umiem odpalić kombajn zbożowy u wuja na wsi i ekspres do kawy u brata. Skóra na twarzy nie odpadła, a dusza się nie zapadła, mimo, że nie używam kremów, a do kościoła dwie ulice stąd dalej mi niż na Księżyc. Ziemia nadal krąży wokół Słońca, nie natknąłem się też na Obcego z anihilatorem w sklepie za rogiem. Umiem żyć …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Photography

Każdy słyszał opowieść o dwóch takich, co ukradli Księżyc. Potem jeden z nich został prezydentem i nie żyje, a drugi żyje, tyle że z kotem. Ale nie o tym. Księżyc przywłaszczyli sobie przy pomocy sieci. Słowem: minimum środków, maksimum zysku. Prostota, a raczej prostackość narzędzi naprzeciw temu, co nie udało się ani Wielkiemu Bratu, ani Wujowi Samowi. A Jackowi i Plackowi – owszem. Księżyc wpadł w ich ręce bez sprzedawania działek, wbijania flag i wiekopomnych haseł wypowiadanych przez trzeszczący głośnik. …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

“Drogie błyskotki”. Fotograficzne słowo na niedzielę z Warszawy. Tydzień 11.

Wszyscy lubimy ładne rzeczy. Nawet ci z nas, którzy z aktorskim kunsztem ukrywają ten fakt w imię nonkonformizmu, trzymając w dłoni lalkę z serii monster, aranżując mieszkanie na pieczarę, przerabiając odebrany z salonu lśniący samochód na brzydkie kaczątko określane staropolskim mianem rat style czy uprawiając w przydomowych ogródkach dziwidło olbrzymie. Nawet ci potajemnie obejrzą się za Barbie, dadzą zwieść się na pokuszenie pięciogwiazdkowemu spa, czerwonemu i połyskującemu filuternie chromem Mini oraz orchideom. Brzydkie rzeczy, jak większość polskich …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Lądowanie aliantów i kung-fu karate-mistrz

Pewnej sesji zdjęciowej, niebo nad Olsztynem otworzyło się. Z góry spadali kolorowi alianci. Nie przeszkodziło to Magdzie szlifować kung-fu i kroków do castingu w Szubi-dubi can dance. Paweł Staszak

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

“Pusto ale pełno”. Fotograficzne słowo na niedzielę z Olsztyna. Tydzień 10.

Wykładając fotografię, za każdym razem powtarzam studentom, że mogę ich nauczyć fotografowania, ale nie tworzenia fotografii. Reakcje były dwubiegunowe: od błyskawicznego zrozumienia jednych, po zdziwienie i skargi do dyrekcji drugich, że zaczynam coś kombinować i pewnie mówię to, by usprawiedliwić już od początku swoje lenistwo, podobno wypisane na twarzy. Ale czy ociąganiem się można nazwać wypuszczenie studenckiej braci trzaskającą zimą na Starówkę na cztery godziny i powierzając zadanie zrobienia pierwszych oznak wiosny, samemu zasiadając tymczasem w restauracji przy gorącej herbacie, …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

“Fotografia może być dowodem na istnienie Boga”. Fotograficzne słowo na niedzielę z Torunia. Tydzień 9.

Wszechświat zbudowany jest z przeciwieństw. Materii i antymaterii. Czarnych dziur i supernowych, kobiet i mężczyzn, cukru i insuliny, Boga i szatana, matryc i filmu, papieru i Internetu, leków i chorób, słów i milczenia, grawitacji i nieważkości, obiektywizmu i subiektywizmu, Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości, w końcu dobra i zła. Jedno bez drugiego nie może istnieć. Dopełnienie jest konieczne dla zachowania homeostazy. A jeśli na co dzień ani Droga Mleczna, ani ruch galaktyk zdają się nie mieć żadnego wpływu na nas (a my na nie), to w rzeczywistości …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

“Everest – szczyt dla ciała”. Fotograficzne słowo na niedzielę z Olsztyna. Tydzień 8.

Jestem nieustającym marszem naprzód. Poruszając się u twych podnóży, błądząc w nikłym świetle pośród zagajników, nienasyconymi zmysłami chłonę twą nieodkrytą przez nikogo wcześniej naturę, zamrażając jej obraz w elektronach mózgu i filmu. Mam zamiar przemierzyć twoje pasma, wdrapując się z wolna od dołu ku górze, od płaskiej ku stromej drodze, zaczynając płaskowyżami, a szczytami kończąc. Trenowałem latami, by teraz dosięgnąć nieosiągalnego, wznieść się na krótkie chwile powyżej mych zdolności, zatapiając swe postrzeganie w zalewającym je wypiętrzeniu wilgoci spływającej …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

“Lady Gaga i balans bieli”. Fotograficzne słowo na niedzielę z Warszawy. Tydzień 6.

Jeśli do tej pory nie spotkaliście na swojej drodze nauczyciela fotografii, na uczelni sztuki ĄĘ, na wakacyjnym kursie w otoczeniu nagich, leśnych muz albo pana Włodka — rzemieślnika z Wielkiej Lipy, powiat trzebnicki, musicie mieć pakt z diabłem. Bo tylko oni uczą, że balans bieli jest do wykonania poprawnej, nawet czarno-białej fotografii, konieczny jak litera „a” w słowie „Antarktyda”, podczas gdy jest tak niezbędny jak kompas do lepienia śnieżek. Świat ma różne kolory o różnych porach dnia, a śnieg wcale nie jest biały, …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

“I have a dream…”. Fotograficzne słowo na niedzielę z Olsztyna. Tydzień 2.

Aparaty, jakie znamy znikną. Najpierw bioniczne matryce wyprą te oparte na krzemie. Później i one staną się przeżytkiem; ludzkie oko będzie rejestrować obrazy za pomocą mrugnięć oraz aktywowanego mikroprocesora wszczepionego pod skórę i połączonego z mózgiem. Zabieg implantacji będą robić od ręki w marketach mediowych i wyspecjalizowanych, firmowych placówkach producenta. Zdjęcia będziemy ładować do pamięci komputerów radiowo, wprost z mikroprocesora, a następnie przerabiać je dowolnie przy pomocy myśli i ruchów dłoni w wirtualnej rzeczywistości w programie graficznym oznaczonym wersją …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Ewa Chodakowska je pączka, czyli jak trudno fotografować meble

  Reklamowe wykonywanie zdjęć mebli jest tuż po reporterskiej fotografii wojennej najtrudniejszą ze sztuk. Łatwiej już czasem zwisać nawet głową do dołu z aparatem w dłoni na linie przytwierdzonej do dachu cukierni, w której Ewa Chodakowska je pączka z lukrem niż bezbłędnie sfotografować mikrostrukturę fotela w połączeniu z wyrafinowaną grą słojów intarsjowanych mebli, będących niczym obrazy Edmunda Kapłońskiego. Jednak, jak mówią na treningach twórczego myślenia albo w warsztatach domorosłego samochodowego tuningu: „nie ma rzeczy niemożliwych!”. Dobry fotograf-rzemieślnik …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

“Miasto”. Fotograficzne słowo na niedzielę z Olsztyna. Tydzień 1.

Fotografia jest stanem umysłu. Zmienia się wraz z nim na naszych oczach. Cywilizacyjny postęp, egalitarność w miejsce elitarności fotografii, nonkonformizm, nowe formy wyrazu, otwartość granic sprawiają, że po fotografii ubiegłego wieku nie ma ani śladu.   Dzisiejsze odbitki, wolne niczym nasze umysły, coraz częściej zawisają na płotach, w parkach, na ciasnych korytarzach, w zaadaptowanych studiach fotograficznych, halach produkcyjnych, kanałach czy pod wodą (pierwsza w Europie wystawa podwodna była w Olsztynie).   Nie dziwi mnie już to, …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Kompendium portretu. Część 4 – Portret psychologiczny

Czas na jeden z najtrudniejszych, ale zarazem najwdzięczniejszych służących obrazowaniu człowieka, czyli psychologiczny. Nie bez przyczyny opisuję go w osobnym rozdziale. Zasługuje on na to z racji swoich niepodważalnych korzeni w sztuce, wywodząc się z rysunków na skałach, starożytnej rzeźby i oświeceniowego malarstwa (starożytne się nie zachowało). Portret psychologiczny jest najstarszym rodzajem portretu. Od początku służył przedstawianiu wyjątkowych cech ludzi w oparciu o ich dokonania. Jego zadaniem było zatrzymanie w pamięci współczesnych oraz potomnych tego, co było szczególnym wynikiem działań osoby portretowanej. …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Kompendium portretu. Część 3 – Portret artystyczny

O najwyższej formie rozwoju fotografa świadczy jego własny styl. Staje się on wtedy artystą. Czeladnik, poszukujący własnego, oryginalnego języka opowiadania o świecie przy pomocy obrazu przemienia się w mistrza. By tak się stało potrzebuje przemian, które dokonują się na drodze rewolucji albo ewolucji. Innymi słowy: jego zmagania z odkrywaniem swego niepowtarzalnego „ja” są w czasie krótsze bądź dłuższe. Geniusze fotografii zdarzają się, lecz przeważająca większość dochodzi do własnego głosu drogą powolnych, konsekwentnych przeobrażeń. …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Kompendium portretu. Część 2 – Portret plenerowy i studyjny

Ostatnio opisywałem portret naturalny i pozowany. Tekst znajdziesz tutaj: klik. Pora na kolejne dwa – plenerowy i studyjny. Gatunkowy podział portretu jest umowny, o czym już wspominałem. Został stworzony z potrzeby poskładania rzeczywistości oraz istniejącej wewnątrz systemu fotografii prasowej konieczności nazewnictwa zdjęć różniących się tematem i miejscem ich wykonania. Umowność tego podziału jest szczególnie widoczna w przypadku dziś omawianych odmian gatunku. Bo przecież plenerowy portret może być jednocześnie naturalnym …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Kompendium portretu. Część 1 – Portret naturalny i pozowany

Od początku istnienia fotografii ludzka twarz i sylwetka są fotografowane w różnych ujęciach. Dziś, w czasach segregacji, temat portretu ujmowany jest szczegółowiej, w siedem typów: naturalny, pozowany, plenerowy, studyjny, artystyczny, reporterski oraz psychologiczny. Oczywiście czystość rasowa portretu nie jest bezdyskusyjna: reporterski może być naturalnym po części, artystyczny-plenerowym i tak dalej. Omawiane rozróżnienie służyć ma przede wszystkim dokładnemu naświetleniu tematyki. Dziś zajmiemy się portretami naturalnym i pozowanym. Większość powstających na świecie fotografii portretowych to ujęcia naturalne. …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Robiąc zdjęcia będziemy żyć wiecznie

Dlaczego robimy na przykład takie selfie? Z powodu próżności? Nie. Robimy to z pragnienia nieskończoności. Nie pomyliliśmy się dorastając- będziemy żyć wiecznie. Nie dlatego, że wymienią nam wszystkie organy, dokonają zmian w genotypie albo spowolnią w nieskończoność funkcje życiowe. Będziemy nieustannie istnieć, o ile sami lub kto inny zrobi nam zdjęcie i znajdzie się ktoś, kto będzie je oglądał. Będziemy ożywać w jego umyśle, choć z pokolenia na pokolenie coraz słabiej aż do momentu, gdy spoglądający na nas wzrok nie wywoła …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Pociąg do fotografii

Codziennie się spieszymy. Do kogoś, czegoś lub dokądś. W domu stygnie dziewczyna, w Lidlu rzucili Crocsy a w teatrze ktoś zajmie nam najlepsze miejsce, bo bilety nienumerowane. Biegnij Forrest, biegnij! Do salonu po nowy samochód na wyprzedaży, po pierwszy wpis pod fejsbukowym konkursem, do spożywczego, bo Święta już za miesiąc. No i z domu do pracy i z pracy do domu, bo… sami nie wiemy po co. Na światłach też wypada być pierwszym. Na przystanku – najbliżej krawężnika, przed salą wykładową – tuż przy drzwiach. Wiadomo, …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Konkurs z fotograficznymi karami rzeczowymi

Mamy dla Was obiecany konkurs z karami rzeczowymi. Zasady są proste i mało odkrywcze: 1/polubcie post o konkursie znajdujący się na naszym funpage’u: www.facebook.com/PLANFpl/photos/a.1671925233019953.1073741828.1661415947404215/1675754559303687/?type=3 2/udostępnijcie na swojej tablicy jego adres www.facebook.com/PLANFpl i zgrzytajcie zębami wygrywając jedną z 6 kar rzeczowych: Voucher o wartości 300 złotych uprawniający do wybranej sesji zdjęciowej /portret, moda. akt, reklama, reportaż/ Książki o fotografii: “Oświetlenie portretowe” Scotta Kelby’ego /wraz z filami instruktażowymi na CD/ “Opowieści w obiektywie” Vincenta Laforeta “Zbliżenia i makrofotografia bez tajemnic” Bryana Petersona …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Profesjonalni nieprofesjonaliści

Przekaz płynący z briefu klienta – Biura rachunkowego Barbary Kułakow był jasny: nie chcemy stockowych zdjęć, nie lubimy sztuczności, na fotografiach musi być nasza firna, nasz zespół. Jasne wskazówki nie oznaczają często prostego zadania. Musieliśmy opracować Plan F. Plan, w jaki sposób wejść w środowisko pracujących ludzi, nie angażując ich zbytnio w pozowanie i nie odciągając od powierzonych zadań. Błąd w tabeli zestawienia sum, nad którymi się trudzili mógł kosztować firmę straty, a nas – …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Sakroformy

Nie, tym razem to nie kolejny projekt /tu wstaw przedrostek/-FORM Henryka Ciruta a niedzielny wypad Planu F do Krosna. Architektoniczna uczta w mroźnej atmosferze, w dialogu z księdzem-misjonarzem i termosem w ręku. Oto efekty trzygodzinnego fotografowania i siedmiogodzinnej obróbki graficznej. Fot. Paweł Staszak/Plan F Paweł Staszak

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Kulisy obrad jury XI Otwartych Mistrzostw Fotograficznych 2015

Gdy wrzucicie do jednego kotła: budzik bez wyłącznika, poduszkę, książkę o filozofii zen, pracoholika i przeziębienie nie powstanie z tego nic kojącego. Ale kto powiedział, że najlepsze pomysły i wybory powstają z połączenia łatwych rzeczy w nieskomplikowanych sytuacjach? Gierałtowski, Wieliczko, Omulecki, Marcinkowski i Staszak zamknięci na sześć godzin w jednym pomieszczeniu, zasileni jedynie kawą i ciastkami przeszli ciężką drogę do zgody. Poza jednogłosem co do serii fotografii bez tytułu Iwetty Gintowt-Paprockiej. Nie potrzebowaliśmy żadnej dyskusji. Przy każdej innej głosowaliśmy po trzykroć, nie mogąc …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

Geoformy 2 Henryka Ciruta

“Geoformy 2” to druga nie tylko w temacie, ale druga w ogóle wystawa Henryka Ciruta, który po przejściu na emeryturę uniwersyteckiego wykładowcy nie założył domowych kapci, nie nabił fajki i nie zaczął się rozkładać. Półamatorski Nikon, służący mu do tej pory jako bezosobowe narzędzie dokumentujące podróże i będący gustowną podstawką pod kurz z dnia na dzień stał się mu imiennym kumplem i władcą kamieni. Ogromnych kamieni. I tych  mniejszych: piasku, kawałków skał i żwiru. Henryk zrobił coś więcej niż zdjęcia. Kiedy zatrzymał operatora koparki, …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

BLIK #1, Stawiguda

Nie było taryfy ulgowej. Żadnej przemowy o tym, jak bardzo są wyjątkowi i że osiągną wszystko, czego zapragną. Takie gadanie przemawia tylko do niedojrzałych. A oni, skupieni, pełni zapału i wymagający od innych i od siebie, są nad wyraz dojrzali. Nie mają więcej niż 16 lat. To w zupełności wystarczyło, by po dwóch godzinach, trzymając w dłoniach pół-amatorskie aparaty i dowiedziawszy się czym jest przysłona i migawka, w pełni posługiwali się trybem manualnym. Żadnego monologu z preselekcją, żadnej pogawędki z automatem, żadnego na osobności z programem tematycznym. Zamiast tego dialog ze świętą trójcą cyfrowej …

Autor: | Opublikowano:

Czytaj dalej

BLIK, czyli jak przekazać dzieciom światło

    Kiedy ktoś chce, znajdzie sposób, gdy nie chce – powód. Przez pierwsze swoje sześć lat z fotografią zrobiłem cztery edycje konkursu, zabiegając wcześniej o nagrody dla laureatów i znajdując przychylnych idei ludzi. Jeśli kiedyś próbowaliście przekonać kogoś do nowej myśli i namówić do wyłożenia z własnej kieszeni pieniędzy, które można było przeznaczyć na wyjazd nad Morze Śródziemne zamiast na nagrody jakiegoś tam konkursu, wiecie jakie to proste. Potem były wystawy. Moich słuchaczy. Swoją pierwszą, autorską, zrobiłem w 2009 roku. …

Autor: | Opublikowano: